Forum Arturrosa

Moje forum

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Witam na moim forum. Można tu pogadać o mojej wyobraźni oraz o wielu innnych rzeczach. Pamiętaj o REGULAMINIE!

#1 2010-03-24 09:01:38

 arturros

Król

Bla bla bla
Zarejestrowany: 2010-02-12
Posty: 28
Punktów :   

Budynek Wielkiej Rady.

W centrum potężnej metropoli stał wielki stary gmach Wielkiej Rady.
Królewski samochód Artura podjechał pod gmach i wysiedli z niego: król Artur, Miyavi i grupa zamaskowanych kretów. Wzbudziło to niemałe zamieszanie, jeszcze nigdy do tej pory nie widziano żeby król przyjechał samochodem pod gmach (zwykle przylatywał helikopterem albo statkiem kosmicznym). Samochód (dostawczy z resztą) pojechał zaparkować a Artur i Miyavi oraz krety weszli do budynku.
Wjechali windą na trzecie piętro gdzie Artur zostawił Miyavi pod opieką kretów i wszedł przez ogromne dzwi.


Tutaj moderuje Niebieskim.

Offline

 

#2 2010-03-25 09:49:35

 Prince

Młody kapitan

Zarejestrowany: 2010-02-21
Posty: 42
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Szła w milczeniu. Nawet nie raczyła się odezwać. Liczyła na to, że te 55% okaże się pomocne i będzie mogła w spokoju wrócić do swojej "pracy". Ostrożnie stawiała kroki. W końcu weszli do windy. Nie jechali zbyt długo. Zostawiono ją na miejscu "pod opieką" kilku kretów. Nie mogła nic zrobić, nie mogła nawet myśleć. Czekała aż wróci. Czekała aż rozpocznie się jej rozprawa.


"Jadąc o zmierzchu autobusem, mówię bye bye bye wszystkim smutnym pasażerom"

Offline

 

#3 2010-03-25 15:23:42

 arturros

Król

Bla bla bla
Zarejestrowany: 2010-02-12
Posty: 28
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Po chwili drzwi się lekko uchyliły i wyszedł przez nie Artur. Jego mina świadczyła o tym że dojdzie do poważnej rozmowy. Zwróciłem się do Miyavi:
-Uważaj! Rada nie jest zachwycona twoim postępowaniem...
Żuciłem pod nogi dziewczyny teczkę opatroną jej zdjęciem i napisem:
Miyavi- akta kryminalne jak widać teczka była porządnie wypchana papierami.
-... jesteś znana jako jeden z najgorszych kryminalistów, jedno nieuważne słowo i możesz skończyć jako
danie głównę ogromnego feniksa. Nie ciesze się wcale z tego obrotu sprawy ani że może do czegoś takiego dojść. Rozmawialiśmy już trochę o tobie i przyznam że masz talent do walki. Wstawie się za tobą bo wiem że byłabyś świetną wojowniczką w walce z rebeliantami. Dla tego mogę ci pomóc załatwić sobie nowe leprze życie- zakończyłem swój monolog.
Zamaskowane krety zabrały dziewczynę do ogromnej półokrągłej sali wypełnionej różnej rasy i gatunku członków rady. Na przeciwko drzwi siediał wysoki siwy flaming wyglądający na co najmniej 100 lat.
-Droga rado- zaczął flaming- zebraliśmy się tu by rozsądzić los znanego przestępcy Miyavi. Proszę przynieść dowody.
Na sale wkroczył jeden z zamskowanych kretów trzymając zwój. Rozwinął go ukazując strzałki, shurikeny i trucizny należące do dziewczyny.
-Poznajesz to?- zapytał siwy flaming.


Tutaj moderuje Niebieskim.

Offline

 

#4 2010-03-26 18:49:43

 Prince

Młody kapitan

Zarejestrowany: 2010-02-21
Posty: 42
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Spojrzała ze złością na zawartość zwoju. Od razu poznała wszystkie przedmioty, które należały do niej. Nawet flakonik z zieloną mazią z dużą rysą na szkle po upadku w czasie jednej ucieczki. Niewinnym wzrokiem spojrzała na flaminga i uśmiechnęła się lekko.
- Muszę przyznać, że macie tu całkiem pokaźny zbiór mini-broni wszelkiej maści. - zadrwiła - Nie mogę zatwierdzić, że je poznaję. Ale nie mogę również zaprzeczyć. - starała się jak najmniej powiedzieć za wszelką cenę. Nie chciała sobie nagrabić u towarzyszy za swoje wybryki.


"Jadąc o zmierzchu autobusem, mówię bye bye bye wszystkim smutnym pasażerom"

Offline

 

#5 2010-03-26 20:29:25

 arturros

Król

Bla bla bla
Zarejestrowany: 2010-02-12
Posty: 28
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Flaming badawczo na nią spojrzał ale nie zdążył nic powiedzieć bo odezwał się jeden z kretów:
-Ona kłamie, te przedmioty zostały zabrane zgodnie paragrafem 11 kodeksu oddziałów specjalnych dotyczącego rekwirowania broni złapanych więźniów.
To rozzłościło lekko flaminga który powiedział po chwili:
-Miyavi, znamy już twoje przewinienia i nie mamy ochoty tolerować kłamstwa w sprawie skonfiskowanych dowodów. Jeżeli nie usłyszymy szczerej prawdy nie będzie możliwości na pozytywne zakończenie sprawy.
Stałem opierając się o framugę otwartych drzwi i patrzyłem jak rozzłościła flaminga kłamstwem. W tej chwili wydawałem się być bezsilny. Jeśli nie powie prawdy nie będę mógł jej pomóc.


Tutaj moderuje Niebieskim.

Offline

 

#6 2010-03-26 21:26:25

 Prince

Młody kapitan

Zarejestrowany: 2010-02-21
Posty: 42
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Westchnęła. Zmarszczyła brwi, a na jej twarzy pojawił się lekki grymas.
- Przecież ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. - nadęła policzki - To chyba nie jest kłamstwem, co?
Nagle coś zaszeleściło. Miyavi spojrzała w stronę okna. Wtem szyba rozbiła się, a do pomieszczenia wpadła dziewczyna o czarnych jak przesłuchiwana włosach, jednak z krwistoczerwonymi pasemkami. Na rękach miała dziwne znaki, które świeciły zielonym światłem. Spojrzała na wszystkich i podrapała się po głowie lekko uśmiechając.
- Sorry za szybę. Naprawi się. A jak nie to odkupię... chyba. - uśmiechnęła się niewinnie.


"Jadąc o zmierzchu autobusem, mówię bye bye bye wszystkim smutnym pasażerom"

Offline

 

#7 2010-03-29 16:05:54

 arturros

Król

Bla bla bla
Zarejestrowany: 2010-02-12
Posty: 28
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Kyo zwróciła na siebie oczy wszystkich zebranych. Jednak po chwili (Kyo) znieruchomiała i padła na ziemia.
W rozbitym oknie ukazał się kret z odziałów specjalnych który po chwili zeskoczył i pokłonił się Arturowi oraz Radzie. Jako pierwszy odezwałem się do Kyo:
-Kim jesteś i czego tu szukasz. Jeśli wezwała cię Miyavi obie będziecie miały kłopoty.
Zmarszczyłem gniewnie brwi i po chwili Miyavi też znieruchomiała.


Tutaj moderuje Niebieskim.

Offline

 

#8 2010-03-29 21:20:58

 Prince

Młody kapitan

Zarejestrowany: 2010-02-21
Posty: 42
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Leżały obie twarzą do podłogi. Kyo puściła oczko do leżącej niedaleko niej Miyavi.
- Nie przejmuj się, Mim. - uśmiechnęła się - Zaraz to załatwię.
Zamknęła oczy i za plecami złożyła dłonie jak do modlitwy.
- Zaklęcie numer 45, uwolnienie! - szepnęła cicho.
Czar natychmiast zadziałał. Miyavi szybko wstała z podłogi. To samo jej przyjaciółka. Ta natomiast ukłoniła się lekko przed Radą i Arturem i powiedziała.
- Jest mi naprawdę przykro, ale niestety muszę państwa opuścić. Mam nadzieję, że przyjaciółka nie sprawiła za wiele kłopotu. Zawsze pałęta się tam gdzie nie trzeba. - uśmiechnęła się łobuzersko i chwyciła Miyavi za nadgarstek - Zostańcie w pokoju!
Wyskoczyły razem przez okno. Słychać było tylko trzask połamanych gałęzi, szum liści i stłumiony głos Kyo.
- Jeszcze raz sorki za szybęę...!


"Jadąc o zmierzchu autobusem, mówię bye bye bye wszystkim smutnym pasażerom"

Offline

 

#9 2010-03-30 13:20:32

 arturros

Król

Bla bla bla
Zarejestrowany: 2010-02-12
Posty: 28
Punktów :   

Re: Budynek Wielkiej Rady.

Złapałem za miecz i pomknąłem za dziewczynami.
Skinąłem jedynie na dwa krety i już zniknęliśmy w oknie.
Zauważyłem że zna ona magie Flamingów. Uśmiechnąłem się lekko i skinąłem na jednego kreta.
Stanęliśmy w miejscu i kret wykjonał kilka skomplikowanych ruchów łapką i powiedział:
-Zaklęcie 73: Tropienie czarrnego wilka.
Zauważyłem wielki błysk w ziemi. Całe podłoże wokół nas rozbłysło i pojawiły się Miyavi i Kyo.
-Kierują się w stronę lasu Sir- odpowiedział jeden z kretów.
-Zbierzcie posiłki a ja je złapie.
Krety krzyknęły jednocześnie "teleportacja" i zniknęły.
-Teleportacja!- krzyknąłem i zniknąłem.


Tutaj moderuje Niebieskim.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.speedwaymanager.pun.pl www.presik.pun.pl www.adm-wsei.pun.pl www.sek510i.pun.pl www.ostrowiec.pun.pl